Witam,
moje włosy są ogólnie problematyczne: wypadają (ale chyba w normie), nie rosną (w ogóle!), skóra głowy jest skłonna do łupieżu (na szczęście pozbyłam się go, ale z pewnością nie na zawsze…), przetłuszcza się (konieczne mycie co 2-3 dni, w lecie jest jeszcze gorzej). na dodatek są nie do ujarzmienia, źle się układają. Aha, no i są zniszczone,łamliwe.
czy takie problemy wymagają leczenia trychologicznego?